wtorek, 30 grudnia 2014

Informacja, czy coś

A zatem... *głęboki wdech* najwytrwalej przeze mnie męczone opowiadanie, a mianowicie KagaKuro, ma, powiedzmy... Komplikacje? X"D
Przepraszaaam, chciałem skończyć je przed Świętami i opublikować tak na styk, o w prezencie dla tych, co czytają i komentują (a szczerze mowiąc to tylko Wy popychacie mnie w tym do przodu, hmph) ALE wystąpiły własnie wspomniane wyżej komplikacje, a mianowicie... Spalił mi się komputer i prawe skończony rozdział ;___;
Moja wena płakała, serio. Nie wiem, czy da się to jeszcze uratować, a jeśli nie... Hmph. Napiszę to jeszcze raz.
Tak, będę to ciągnąć za szmaty i na siłę, bo, cholewka by to, KagaKuro ma już ponad ROK.
TAK, rok męczę opowiadanie, które ma mieć cztery, góra pięć rozdzialów.
Jestem beznadziejny, wiem TT~TT
No mniejsza. Skończę to, oiecuję, nie denerwujcie się, abo zasadźcie mi zdrowego kopa w tyłek i zmuście do roboty, o ile ktoś jeszcze tu żyje ;___;
Piątego stycznia wracam do domu. Jak się sprężę to do lutego skończę X"D
Trzymajcie się~